
Prawo zemsty online
12 lutego, 2019Clyde Shelton (Gerard Butler) jest głębokim synem Paula Kerseya, niezapomnianego mściciela stawianego przez Charlesa Bronsona w znanej serii „Życzenie śmierci”. Gdy dwóch bandytów czyha na jego zamek, niszcząc mu ślubną i dziewczynkę, ten otwarty i opiekuńczy facet z przedmieść obraca się nie do odkrycia. Czara goryczy zostaje przelana, kiedy prokurator (Jamie Foxx) podpisuje ugodę z zatrzymanymi przestępcami.
Prawo zemsty dubing
Clyde stanowi więc zemścić się na zbirach własnej rodziny, natomiast przy możliwości udzielić bezwzględnej lekcji sprawiedliwości nieskutecznym stróżom prawa. Po dziesięciu latach od osobistej tragedii rozpoczyna zdaną i delikatną grę, za uczestników mając zarówno przestępców, kiedy także złych pracowników z biura prokuratora.
Jednak „Prawo zemsty” porusza się jak typowy obraz o samotnym mścicielu, reżyser F. Gary Gray robi, co widać, aby wziąć naszemu utworowi rys tego moralitetu. Zamiast krwawej jatki i wyraźnych granic między surowymi a wartościowymi bohaterami, otrzymujemy krwawą walkę i piękny nieład.
W „Niemal zemsty” nikt nie jest perfekcyjny. Wszyscy a stanowią indywidualne złe sekrety. Clyde nie stanowi zatem jedynie szlachetnym mścicielem, przecież i despotycznym psychopatą o dużym ego; Nick Rice, młody, ambitny prokurator bardziej zajmuje się swym stałym CV aniżeli sprawiedliwością, której osiągał działać; a adwokaci zaliczają się zapominać, że poza założeniem a klarownymi dowodami występuje jeszcze przyzwoitość, dobro i zło. Gray zaciera granice pomiędzy określonymi i gęstymi odcieniami, stara się kreślić portrety bohaterów, używając innych stopni szarości. Wynik jest wystarczająco zaskakujący. Śledząc historię Clyde’a jednocześnie kibicujemy zdesperowanemu kliencie i poznajemy jego okrucieństwo wobec małostkowego, ale w treści niewinnego prawnika. Twórcy „Prawa zemsty” starają się bowiem dać naszą pomoc nie na swoje dramaty bohaterów, ale ich instytucjonalny wymiar. Końcu właśnie, że obciążenia składane w kartę amerykańskiego systemu sprawiedliwości zawierają tu cokolwiek naiwnie.
I pewne fabularne wolty pozostawiają wiele do zalecenia. Gray korzysta z niesamowitych filmowych środków, jedną atrakcyjną scenę zastępuje obok niego przyszła, a tempo opowieści ma zatuszować scenariuszowe niedoróbki i nadużycia. Te docelowe są jednak dość dużo widoczne. Głównie za potrzebą Clyde’a, bohatera, przy jakim Michael Scofield z serialowego „Prison Break” oczekuje na krótkowzrocznego analfabetę. Bohater organizowany przez Gerarda Butlera ostatnie stary szpieg, geniusz strategii, który sztukę zabijania doprowadził do doskonałości, a dodatkowo innowator mogący zawstydzić samego McGyvera. Jeśli doliczymy do współczesnego psychopatyczne słabości i zdanie o naturalnej boskości, otrzymamy postać tyleż wszechstronną, co przerysowaną i zabawną. Wtedy akurat ten demiurg zbrodni pokazuje się najmniejszym elementem filmowej mozaiki. Układanki mało zaskakującej, ale sprawnie poskładanej i odprężającej. Bo tymczasem w „Niemal zemsty” F. Gary Gray nie wymyśla prochu, jego obraz jest dosyć doskonałą rozrywką. Szczególnie dla współczesnych, którzy – jak niżej podpisany – wychowali się na kinie spod znaku Charlesa Bronsona.
Zobacz i oglądaj online prawo zemsty online